Technologie

Technologia to nie wróg człowieka


Od wielu lat mówi się już o tym, jak bardzo nowoczesna technologia wpłynie na naszą codzienność – również tę zawodową. I tak jak pandemia przyspieszyła oczywiście cyfryzację niektórych obszarów biznesu, tak ciężko oprzeć się wrażeniu, że przysłoniła nam też ona faktyczny horyzont czasowy zmian, które dzieją się na naszych oczach.

Bo co tak naprawdę spowodowała pandemia? Zamknęła nas w domach i zmusiła do spotkań w formie zdalnej. I tak jak przez pierwsze tygodnie można było zaobserwować znaczną ekscytację tym sposobem komunikacji niektórych grup zawodowych, tak dziś, na kilka miesięcy po pierwszej fali, duża cześć badań pokazuje, że w pełni wirtualne sposoby wykonywania pracy i kontaktu z innymi, nie zastąpią nam całkowicie fizycznej obecności w biurze i rozmów twarzą w twarz.

Owszem, badania takie jak te przeprowadzone przez Future Business Institute, czy ostatnio zrealizowane przez EY, pokazują, że ludziom spodobał się brak konieczności podróżowania do biur i codziennego stania w korkach. Jednocześnie jednak wskazują, że ciężko jest im pracować ciągle na odległość, bez fizycznej bliskości współpracowników, klientów i partnerów biznesowych. W większości realizowanych dziś badań wniosek jest jeden: czeka nas praca hybrydowa. I coraz częściej mówi się o tym, że firmy na całym świecie taką formę współpracy właśnie chcą wprowadzać do swoich organizacji. A czy to w formie przymusowych dwóch dni w tygodniu w biurze, pozostałych trzech zdalnie na odległość, czy w jakichkolwiek innych proporcjach – to już pozostaje kwestią indywidualną.

Spójrzmy jednak trochę szerzej na kwestię transformacji cyfrowej w organizacjach. Ten temat bowiem wydaję się jeszcze bardziej interesujący. Fakt, COVID-19 trochę ją przyspieszył. Ale czy znacząco? Chyba nie aż tak, jak wielu się wydaję. Już Yuval Noah Harari w swojej książce Homo Deus, wskazywał, że współczesna nam technologia byłaby w stanie zastąpić niemal każdy zawód świata. A czemu tego nie robi? Brutalna prawda jest taka, że jest to po prostu nieopłacalne. Dzięki  algorytmom i wykorzystaniu sztucznej inteligencji, czy uczenia maszynowego, dużą część prac fizycznych, umysłowych, a nawet kreatywnych, dałoby się już dziś zaprogramować. Wymagałoby to jednak ogromnych nakładów pieniężnych i czasowych, by to zrobić. A takich kosztów żaden inwestor nie jest skłonny ponieść, o ile nie ma gwarancji, że faktycznie uda się na tym zarobić. A w większości przypadków takiej gwarancji nie ma. Według autora najbezpieczniej mogą się dziś czuć archeolodzy i zawody archeologii pokrewne – w tych zawodach istnieje bowiem bardzo duże ryzyko niepowodzeń, jest to zawód bardzo trudny, a przez to niezwykle kosztowny do zaprogramowania. Jednocześnie zaś zysk z takiego zaprogramowania byłby znikomy, o ile w ogóle by kiedykolwiek się pojawił.

A jak to wygląda z innymi zawodami? Np. tymi czysto finansowymi. Tu ryzyko zastąpienia niektórych funkcji i stanowisk nowoczesnymi technologiami jest oczywiście znacznie wyższe. Zysk bardziej przewidywalny, mierzalny i wcale nie taki mały. Jednocześnie jest to praca umysłowa, wymagająca umiejętności analitycznych, liczenia, operowania na liczbach. A w takiej to pracy – nie oszukujmy się – „sztuczny mózg”, o ile dobrze zaprogramowany, będzie mocniejszy i bardziej wydajny od ludzkiego.

Przykładów można oczywiście podać wiele.

Księgowy – dzięki wykorzystaniu technologii optycznego rozpoznawania znaków (OCR), nie trzeba już dziś wprowadzać dokumentów do systemów księgowych ręcznie. Technologia sama „przeczyta” na dokumencie wszystkie dane i umieści je w odpowiednim miejscu. Następnie inna technologia je zliczy, podsumuje i przeanalizuje. Jeszcze inna wyciągnie wnioski z przedstawionych cyfr i stworzy rekomendacje, które prześle do tego, kto miałby podjąć decyzję co dalej.

Dział controllingu finansowego? Celem działania controllingu jest przygotowanie dla zarządzających organizacją informacji, umożliwiających im podejmowanie skutecznych decyzji. Czyli mówiąc językiem technologii: dostaje wsad w postaci cyfr z systemu księgowego, analizuje je, przetwarza, wstawia do odpowiedniego formatu i przekazuje dalej. Nie brzmi to nie wiadomo jak skomplikowanie dla dobrego programisty.

Broker? Otrzymuje od klienta wytyczne, czego ten potrzebuje. Następnie otwiera dostępne mu systemy, narzędzia i bazy danych, i na bazie dostępnych mu informacji stara się dobrać taką ofertę, która będzie najlepiej spełniała oczekiwania klienta. Takie systemy już przecież nawet istnieją i są dostępne dla szerszego grona odbiorców.

Makler giełdowy? Podobnie jak wyżej. Dane i ich szybkie przetwarzanie. A następnie podejmowanie decyzji w oparciu o jasno określone kryteria – często liczbowe.

Analityk finansowy? Dział compliance? Dyrektor finansowy? To przecież też operowanie na liczbach i dużych zbiorach danych. A w tym algorytmy, czy to nam się podoba, czy nie – o ile dobrze zaprogramowane – zawsze będą lepsze od człowieka.

Odpowiedzmy sobie jednak na najważniejsze pytanie: co to wszystko oznacza? Czy to oznacza, że zawody związane z branżą finansową za chwilę nie będą miały racji bytu? Czy wszyscy ci, którzy przez wszystkie te lata szkolili się w zawodzie, nagle stracą pracę?

Bynajmniej. Absolutnie nie.

Oczywiście co specjalista, co znawca tematu, to i różna wersja odpowiedzi na to pytanie. Niemniej nawet ci najbardziej nastawieni na szybką transformację cyfrową nie powiedzą, że jakakolwiek większa zmiana, czy zastępowanie technologią pracy człowieka nastąpi w najbliższej przyszłości. W moim przekonaniu nie nastąpi to nawet w dającej się przewidzieć przyszłości.

(…)


Zainteresował Cię ten artykuł?

Pełna treść dostępna jest w wydaniu lutowym ’21 Credit Manager Magazine.

 


Autor artykułu:

Karol Zielinski

Przedsiębiorca i manager, pomysłodawca i founder Deor. Edukuje o biznesie na KarolZielinski.com. Fascynat nowych mediów, fan content marketingu. Specjalista od biznesu w Internecie. Absolwent informatyki na Politechnice Gdańskiej. Współpracował i współpracuje z ludźmi prowadzącymi małe firmy, jak i z dużymi korporacjami.

Write a comment...

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *