Edukacja

Intuicja a decyzje w sytuacji ryzyka i niepewności


Koniec 2020 i początek nowego roku jak zwykle obfitował w prognozy makroekonomiczne, formułowane przez ekspertów w oczywistym kontekście kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa. Problem z tym jest taki, że nadal nie wiemy kiedy i w jaki sposób to wszystko się skończy, czy w ogóle się skończy i jak biznes oraz nasz sposób życia będzie wyglądał za pół roku. Wpływ tego, co dla większości z nas był nie do pomyślenia jeszcze 12 miesięcy temu, na działalność gospodarczą należy bezpośrednio do kategorii niepewności. A może powinniśmy bardziej polegać na intuicji w procesie podejmowania decyzji?

W mowie potocznej pojęcia ryzyka i niepewności zawierają wiele dwuznaczności, a często nawet używa się ich jako synonimów. Terminami tymi określa się jakikolwiek rodzaj niepewności z punktu widzenia pomyślnego lub niekorzystnego trafu, mówi się zatem o „ryzyku” straty oraz „niepewności” zysku. Według Knight’a ryzyko stanowi dająca się wymierzyć niepewność, natomiast niepewność jest niemierzalna. Istnieje zatem różnica pomiędzy mierzalną i niemierzalną niepewnością – pierwsza nazywa się ryzykiem, a druga niepewnością. Ryzyko jest zatem szczególnym przypadkiem niepewności dającej się ująć liczbowo. Frank H. Knight wyjaśnia tę różnicę w swojej klasycznej książce Ryzyko, niepewność i zysk (1921):

„Niepewność panuje, gdy prawdopodobieństwo wydarzeń w przyszłości jest nieokreślone lub niemożliwe do obliczenia, natomiast ryzyko jest obecne, gdy przyszłe zdarzenia występują z prawdopodobieństwem, które daje się zmierzyć.”

Nie mamy wcześniejszych, powtarzających się przykładów takiej samej sytuacji jak teraz, więc nie ma możliwości opracowania pomiaru wskaźników prawdopodobieństwa. W rezultacie każda opinia jest równie dobra. Wprawdzie świat doświadczył już nie jednej pandemii. Problem w tym, że są one odległe od siebie w czasie, a dzisiaj świat jest zupełnie inny, nielinearny i dynamiczny. Nie można normalizować wcześniejszych spostrzeżeń czy dostosowywać ich skali do obecnej sytuacji, a ze względu na ten paradoks niemożliwe jest uzyskanie prawdopodobieństwa dającego się zmierzyć bez większego błędu. Naturalnym efektem jest to, że obecny kryzys i jego skutki przynależą do „czarnej skrzynki” niepewności, a nikt nie powinien próbować być mądrym w sprawach niepewnych. Jak zauważa Ignacy Morawski „Wielkość wstrząsu związanego z COVID-19 sprawia, że weryfikacji ulegają nie tylko krótkoterminowe prognozy, ale też bardziej ogólne spojrzenie na naturę ryzyka w gospodarce. Wygląda na to, że niepewność stała się już stałym elementem gospodarczego krajobrazu – powrót do czasów, gdy była ona generalnie niska, może już być niemożliwy.” A może zatem dodać do analizy ryzyka kredytowego fenomen intuicji?

Podobnie jak inne zmysły, intuicja to przede wszystkim instrument umożliwiający przetrwanie. Jej zadaniem jest natychmiastowe dostarczanie informacji. W czasach, gdy nasz codzienny byt był o wiele bardziej niebezpieczny, ci, którzy obdarzeni byli lepiej rozwiniętą intuicją, mieli więcej szans na przetrwanie. Być może wolimy polegać na bardziej zmysłach związanych z rozwojem cywilizacyjnym, ale warto pamiętać, że najdoskonalsze są te, które rozwinęły się najwcześniej. Współcześnie przewagę intuicji nad logicznym myśleniem , szczególnie w sytuacjach złożonych potwierdza na przykład noblista Daniel Kahneman. Intuicja jako unikalny, potencjał osobowościowy jest nie do przecenienia zwłaszcza podczas kryzysu, kiedy to ryzyko i niepewność potęgują się błyskawicznie. Brzmi znajomo?

Weston H. Agor uważa, że intuicyjny mechanizm podejmowania decyzji jest jedynym możliwym wówczas gdy:

  • istnieje bardzo wysoki poziom niepewności,
  • istnieje niewiele wcześniejszych precedensów,
  • rozważane zmienne są słabo przewidywalne w sposób naukowy,
  • istnieje słaby dostęp do „faktów”,
  • nie ma dobrego punktu odniesienia, aby stwierdzić, w jakim kierunku należy pójść,
  • dane skwantyfikowane są mało użyteczne.

Intuicja jest to poznawcza działalność ludzkiego umysłu, ale przebiegająca w sposób odmienny od klasycznych kanonów obiektywnego poznania naukowego, często trudna do odtworzenia i zrelacjonowania, niekiedy nawet nieuświadomiona. Wewnętrzny głos intuicji można usłyszeć tylko w stanie wyciszenia wewnętrznego i uciszenia tumultu emocjonalnego. W sytuacjach niepewności trwającej dłużej, głos intuicji może dotrzeć do nas właśnie w taki lub podobny sposób kiedy jesteśmy wypoczęci i wyciszeni.

Myślę jednak, i do tego zachęcam, że najlepiej połączyć podejście oparte na liczbach z tym bardziej subiektywnym, opartym na intuicji. Świat finansów wymaga od nas rzetelnej wiedzy wynikającej ze stałej nauki i podnoszenia swoich kwalifikacji. Z drugiej strony, budowanie kompetencji na bazie swojego doświadczenia i tego, które życzliwie przekażą nam inni credit managerowie, zwiększa u nas umiejętność intuicyjnej trafnej oceny. Mam nadzieję, że lektura Credit Manager Magazine daje Państwu podstawę do jednego i drugiego. Miłej lektury!

Write a comment...

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *