Biznes

Pandemia umocniła pozycję Polski w światowym eksporcie


Czynnikiem, który zadecydował o dobrych wynikach polskiego eksportu w czasie pandemii był większy stopień jego towarowej dywersyfikacji w porównaniu z większością państw UE oraz produkcja licznych dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku.

Pandemia COVID-19 doprowadziła do zakłócenia globalnych łańcuchów dostaw zarówno po stronie popytowej, jak i podażowej na od dawna nienotowaną skalę. Wybuch pandemii w Chinach wywołał dyskusję na temat wysokiego stopnia uzależnienia świata od dostaw podzespołów oraz dóbr finalnych z tego kraju. Firmy deklarowały przenoszenie produkcji z Chin, a eksperci twierdzili, że znaczenie Państwa Środka w światowej gospodarce będzie maleć. Tak się jednak nie stało. Po ponad roku funkcjonowania w pandemicznych warunkach nie obserwuje się masowej relokacji procesów produkcyjnych. Co więcej, trudno jest znaleźć przykłady nawet pojedynczych firm dokonujących takich operacji.

 

Chiny największym beneficjentem pandemii

Nie ulega wątpliwości, że Chiny stały się największym beneficjentem pandemii COVID-19, zwiększając w 2020 r. swój udział w światowym eksporcie o 1,6 pkt. proc. (r/r), do 14,7 proc. Za niemal 1/3 wzrostu tego udziału odpowiadały chińskie dostawy wyrobów medycznych skierowane na zwalczanie pandemii (m.in. odzież ochronna i maseczki). Duże znaczenie miał też zwiększony eksport sprzętu komputerowego, telefonów komórkowych, układów scalonych i półprzewodników, a także monitorów i telewizorów, kamer, baterii litowo-jonowych i konsoli do gier.

 

 

W 2020 r. Chiny przyciągnęły kapitał zagraniczny w postaci bezpośrednich inwestycji zagranicznych o wartości 149 mld dolarów. To zaledwie o 7 mld dol. mniej niż wynik USA. Według Ludowego Banku Chin, drugi kwartał 2021 r. był trzecim z rzędu kwartałem, w którym w Chinach ulokowano kapitał o wartości powyżej 80 mld dol. Statystyki znajdują potwierdzenie w planach firm. Według doniesień prasowych, amerykański koncern Apple zamierza zwiększyć w Chinach liczbę dostawców części i podzespołów do produkcji najnowszej wersji iPhone’a, co odbędzie się kosztem rywali z USA, Tajwanu, Japonii i Korei Południowej. A zatem, zarówno dane makroekonomiczne, jak i mikroekonomiczne przeczą tezie o mającej nastąpić relokacji produkcji z Chin.

 

Zarówno dane makroekonomiczne, jak i mikroekonomiczne przeczą tezie o mającej nastąpić relokacji produkcji z Chin.

 

Polski eksport też skorzystał

Jednym z największych beneficjentów pandemii COVID-19 była także Polska. Jej udział w światowym eksporcie w 2020 r. zwiększył się w porównaniu z rokiem poprzednim o 0,14 pkt. proc., do 1,54 proc. Załamanie w sprzedaży za granicę w okresie marzec-maj 2020 r. było płytsze niż w innych państwach i szybciej – bo już w czerwcu – widoczna była poprawa.

W całym 2020 r. wartość polskiego eksportu (wyrażona w euro) była o 0,7 proc. większa niż rok wcześniej. Import zmalał zaś o 3,2 proc. r/r. W efekcie nadwyżka w polskim handlu towarami była rekordowo wysoka – jej wartość osiągnęła 10,5 mld euro.

 

 

Głównym czynnikiem, który zadecydował o relatywnie dobrych wynikach polskiego eksportu, był większy stopień jego towarowej dywersyfikacji w porównaniu z większością państw UE, chociażby z pozostałymi państwami Grupy Wyszehradzkiej.

Po pierwsze, w polskim eksporcie wyroby przemysłu motoryzacyjnego miały wyraźnie mniejszy udział niż w wielu państwach UE, a to ta branża najmocniej ucierpiała podczas wiosennego lockdownu.

Po drugie, do zamortyzowania spadku polskiego eksportu w okresie wiosennego lockdownu przyczyniło się relatywnie duże znaczenie produktów, na które popyt zagraniczny zmalał mniej niż na samochody bądź nawet wzrósł. W okresie marzec-maj 2020 r. o blisko 14 proc. (rok do roku) zmniejszył się polski eksport urządzeń elektrycznych, o 7 proc. komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych, a o 5 proc. wyrobów przemysłu chemicznego. Wyraźnie wzrósł zaś eksport leków i produktów farmaceutycznych (o 23 proc.), wyrobów tytoniowych (o 14 proc.) oraz odzieży, napojów i artykułów spożywczych. Wzrost ten dotyczył zatem blisko 18 proc. polskich dostaw za granicę.

Po trzecie polscy eksporterzy stali się beneficjentami zwiększonego światowego popytu na dobra konsumpcyjne trwałego użytku, które miały relatywnie duże znaczenie w polskim eksporcie. Było to szczególnie widoczne jesienią 2020 r. Ponowne wprowadzenie ograniczeń w funkcjonowaniu sektorów usługowych sprawiło, że nastąpiło przesunięcie popytu na dobra konsumpcyjne kosztem wydatków na niedostępne lub wyraźnie ograniczone usługi. To zaś jeszcze bardziej zwiększyło popyt na dobra trwałego użytku (m.in. sprzęt AGD, RTV, elektronikę i meble).

Ponadto Polska aktywnie włączyła się w globalne łańcuchy dostaw związane z elektromobilnością, która podczas pandemii zyskała na znaczeniu. Umocniliśmy swoją pozycję nie tylko jako producent i eksporter autobusów elektrycznych, ale również staliśmy się największym unijnym eksporterem baterii litowo-jonowych. Największym odbiorcą zarówno jednych, jak i drugich, są Niemcy. Udział aut elektrycznych (w tym typu plug-in) i hybrydowych w produkcji samochodów osobowych w tym kraju w 2020 r. zwiększył się z 6 proc. do blisko 19 proc.

 

Umocniliśmy pozycję nie tylko jako eksporter autobusów elektrycznych, ale staliśmy się też największym unijnym eksporterem baterii litowo-jonowych.

 

W całym 2020 r. najlepsze wyniki odnotował polski eksport leków, odzieży, wyrobów tytoniowych, urządzeń elektrycznych, napojów, komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych. Strat poniesionych przez pandemię COVID-19 nie udało się nadrobić branży motoryzacyjnej.

Relatywnie dobre wyniki polskiego eksportu to przede wszystkim efekt zwiększonego niemieckiego popytu na towary produkowane w Polsce. Wartość polskiego eksportu do Niemiec w 2020 r. była o 5,1 proc. wyższa niż rok wcześniej. Tym samym udział Niemiec w eksporcie Polski wzrósł w porównaniu z rokiem poprzednim aż o 1,2 pkt. proc., do 28,9 proc. Przyczyniły się do tego zwiększone dostawy dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku (elektroniki i sprzętu AGD), konsoli do gier, odzieży oraz papierosów.

 

Coraz więcej importu z Chin

W polskim imporcie podczas pandemii najbardziej, bo aż o 2,07 pkt. proc., zwiększył się udział Chin. W około 1/5 wzrost ten wynikał ze zwiększonych dostaw produktów związanych ze zwalczaniem pandemii COVID-19 (m.in. medycznej odzieży ochronnej i maseczek). Na znaczeniu zyskały także dobra konsumpcyjne trwałego użytku (m.in. telefony, kamery wideo, monitory, rutery i modemy, laptopy, głośniki i słuchawki, sprzęt AGD) oraz części i podzespoły do produkcji (m.in. półprzewodniki i układy scalone, akumulatory elektryczne oraz ich części). Z wyjątkiem Francji, Chiny zyskały też na znaczeniu w przywozie pozostałych państw UE-27, a w Czechach i Polsce wzrost ten był największy.

 

 

Coraz ważniejsi dla Niemiec

Również w statystykach zza Odry widać wzrost znaczenia Polski w niemieckim handlu towarami. W 2020 r. udział Polski w imporcie Niemiec był o 0,48 pkt. proc. wyższy niż w 2019 r. i wyniósł 5,7 proc. Tylko Chiny zyskały więcej – ich udział w dostawach na rynek niemiecki zwiększył się aż o 1,44 pkt. proc., do 11,4 proc. Polska była czwartym – po Chinach, Holandii i USA – pod względem wartości dostawcą do Niemiec. Chiny i Polska zyskały też najwięcej jako rynki zbytu niemieckich towarów. Ich udział w 2020 r. zwiększył się odpowiednio o 0,73 pkt. proc. i 0,43 pkt. proc.

 

 

Chiny i Polska konkurują ceną

To, że Chiny i Polska zyskały na znaczeniu w światowym eksporcie podczas pandemii nie jest przypadkowe. Oba kraje mają bowiem wiele cech wspólnych pod względem zaangażowania w światowe łańcuchy dostaw. Dzięki napływowi bezpośrednich inwestycji zagranicznych wyspecjalizowały się bowiem w fazie produkcyjnej, wytwarzając wyroby gotowe oraz części i podzespoły. Chiny i Polska stały się beneficjentami przesunięcia popytu z usług na towary, a w szczególności na dobra konsumpcyjne trwałego użytku. Oba kraje – w mniejszym lub większym stopniu – konkurują na rynku światowym niższą ceną wytwarzanych towarów. A zwykle podczas kryzysu gospodarczego konsumenci chętniej nabywają tańsze towary, stąd Chiny i Polska mogły zwiększyć sprzedaż.

 

Zwykle podczas kryzysu konsumenci chętniej nabywają tańsze towary, stąd Chiny i Polska mogły zwiększyć sprzedaż.

 

W czwartym kwartale 2020 r. ujawniły się czynniki, które zaczęły negatywnie wpływać na konkurencyjność cenową wytwarzanych towarów. Wzrost cen frachtu morskiego, problemy z kontenerami, drożejące surowce i półprodukty, ograniczona dostępność mikroprocesorów przyczyniały się do wzrostu kosztów produkcji. Zjawisko to nasiliło się w pierwszych miesiącach 2021 r. W lipcu 2021 r. wskaźnik cen produkcji sprzedanej w Chinach (tzw. inflacja producencka) wzrósł aż do 9 proc. (r/r). W Polsce był zaś tylko niewiele niższy – w czerwcu br. wyniósł 7 proc. Do wzrostu inflacji producenckiej przyczyniły się również rosnące wynagrodzenia.

Nie ulega wątpliwości, że pandemia COVID-19 jedynie przyspieszyła dyskusję na temat elastyczności i niezawodności globalnych łańcuchów dostaw. Problemem jest nie tyle skoncentrowanie produkcji w Chinach, co niski poziom dywersyfikacji. Zmiany w podejściu do zarządzania łańcuchami dostaw, w tym odchodzenie od koncepcji just in time już zachodzą. Spośród 5 tys. niemieckich firm ankietowanych przez Instytut ifo, zaledwie 10 proc. zamierza w przyszłości w coraz większym stopniu polegać na krajowych łańcuchach dostaw. Większość firm planuje rozbudować swoje magazyny i zwiększyć liczbę dostawców.

Wnioski płynące z przeprowadzonego badania rodzą pytanie, na ile umocnienie pozycji Chin i Polski w eksporcie może być trwałe, a na ile jest tylko efektem pandemii. Otóż, własne szacunki dokonane na podstawie niepełnych danych WTO wskazują, że w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2021 r. udział Chin w światowym eksporcie zmniejszył się o około 0,25 pkt. proc. w porównaniu z 2020 r. Nadal jednak rósł udział Polski. W okresie styczeń-maj 2021 r. udział ten zwiększył się o 0,05 pkt. proc. w porównaniu z 2020 r. Choć Niemcy nieco straciły jako rynek zbytu dla polskich towarów, to Polska nadal – choć w mniejszym stopniu niż w 2020 r. – zyskiwała jako dostawca towarów dla Niemiec. Zwiększyło się także znaczenie Polski jako odbiorcy niemieckich towarów.

W tekście przedstawiono niektóre wnioski z badania przeprowadzonego w Polskim Instytucie Ekonomicznym. Całość w publikacji: Ambroziak, Ł., Gniadek, J., Strzelecki, J., Wąsiński, M. (2021), Globalizacja w czasie pandemii, Polski Instytut Ekonomiczny, Warszawa.

 


 

Write a comment...

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *