Branże

Branża tworzyw sztucznych: ostrożny optymizm i kolejne wyzwania na horyzoncie


Według szacunków PlasticsEurope, zapotrzebowanie na tworzywa do produkcji wyrobów w Polsce wyniosło ok. 3,7 mln ton, co oznacza wzrost w porównaniu z rokiem 2019 o ok. 3%. To dobry wynik w kontekście zawirowań w gospodarce światowej i europejskiej spowodowanych pandemią COVID-19. W branży nie brakuje jednak wyzwań. Jak w tej sytuacji radzą sobie polskie przedsiębiorstwa z branży?

Tworzywa sztuczne to jeden z podstawowych materiałów, z jakich korzysta coraz więcej sektorów gospodarki. Ogromna ich ilość otacza nas każdego dnia, nawet jeżeli nie jesteśmy tego świadomi. Zastosowanie tak powszechnie tworzyw sztucznych znacznie przyczynia się do poprawy higieny oraz bezpieczeństwa codziennego życia. Ze względu na duże możliwości ich przerabiania czy modelowania z zastosowaniem odpowiednich narzędzi i warunków, dają one również ogromne możliwości w zakresie wprowadzania wszelkiego rodzaju innowacji.

Ilości tworzyw zużywane na potrzeby przetwórstwa w naszym kraju stanowią ok. 7,7% średniego zapotrzebowania europejskiego. Podstawowymi sektorami wykorzystującymi wyroby z tworzyw pozostają przemysł opakowaniowy i budownictwo; ich łączny udział stanowi prawie 60%. Motoryzacja, trzeci pod względem wielkości segment, ze względu na zatrzymanie produkcji w czasie pandemii, odnotowała spadek udziału do ok. 8% (w porównaniu do 10% w roku 2019). Warto podkreślić, że w Polsce  produkcja wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych stanowi jeden z najważniejszych sektorów gospodarki odpowiadając za 8,8% wszystkich miejsc pracy w przetwórstwie przemysłowym.

Ceny tworzyw sztucznych osiągały w ostatnich miesiącach rekordy a dostępność surowców do ich produkcji jest bardzo ograniczona. Sytuacja na rynku do tego stopnia wymknęła się spod kontroli, że European Plastics Converters (EuPC), organizacja zrzeszająca przetwórców tworzyw sztucznych, wystosowała do Ursuli von der Leyen, szefowej KE, i Thierry’ego Bretona, komisarza ds. rynku wewnętrznego, dramatyczny list. Przewodniczący organizacji zauważa w nim, że od początku tego roku producenci wyrobów z tworzyw sztucznych doświadczają poważnych zastojów w dostawach surowców, a problemy z dostawami stają się coraz bardziej powszechne. W efekcie zagrożony jest nie tylko byt wielu małych i średnich przedsiębiorstw, ale i produkcja tysięcy wyrobów, włączając w to towary pierwszej potrzeby.

Redakcja Credit Manager Magazine poprosiła o komentarz do bieżących wydarzeń w branży członków Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych.

 

Mariusz Musiał, Country Manager w ALPLA Poland

Od kilku miesięcy zmagamy się z problemami logistycznymi na światowych trasach transportowych. COVID-19 wprowadził wiele zamieszania w transporcie morskim, co unieruchomiło statki w portach i zachwiało płynnością procesów przepływu kontenerów. Na problemy z ograniczoną liczbą dostępnych kontenerów z dalekiego wschodu nałożyły się burze śnieżne w USA, blokada kanału Sueskiego, zatrzymanie produkcji granulatów oraz zatory w portach. Do tego pojawił się wzmożony popyt na rynkach światowych na dobra różnego typu, które w postaci surowców albo gotowych produktów docierają do Europy. Ich niedobór spowodował niezbilansowanie podaży i popytu, a zakupowa panika przełożyła się na drastyczny i bardzo szybki wzrost cen. Niestety, koszty logistyczne surowców szybko nie spadną, więc duża cześć dóbr i surowców importowanych do Europy jeszcze znacznie zdrożeje, a co za tym idzie, wymusi także wzrost cen produktów lokalnych. Europa, jako importer większości surowców, jest w dużym stopniu uzależniona w swoich kosztach produkcji od globalnej sytuacji na rynku logistycznym i cen we frachcie morskim.

(…)


Za­in­te­re­so­wał Cię ten ar­ty­kuł?

Peł­na treść do­stęp­na jest w wy­da­niu czerwcowym ’21 Cre­dit Ma­na­ger Ma­ga­zi­ne.

 

Write a comment...

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *